wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 1

-Będę za Tobą tęsknić-żegnałam się z Katy. Chyba tego nie przeżyję. Chodzić do szkoły w Kanadzie, mieć przyjaciół tam. Nigdy w swoim życiu nie natknę się na lepsze osoby takie jak Katy i Emma.
-Ale  ja tam do Ciebie przyjadę, nawet bez zaproszenia - przez płacz zaśmiała się Katy. Była taka cudowna i silna.
-Obiecaj, że postarasz się żeby Emma skończyła z tym gównem - chciałam, aby Emma dała sobie pomóc, ale niestety zostawiła nas dla swojego "perfekcyjnego" chłopaka, który ją kocha. Gówno prawda, bo gdyby ją kochał nie skazywałby jej na śmierć. A ja? Chciałam tylko pomóc Emmie i wzięłam te narkotyki do domu, ale ich nie brałam... Nie jestem jakąś ćpunką. Tylko że moja "kochana" mamusia uważa, że kłamię i wysyła mnie do taty, żeby mi pomóc. Bo w to uwierzę....
-Nie mam nic do gadania Jade, Emma już nas nie chce - popłakała się jeszcze bardziej. Widziałam jak bardzo było jej przykro. Katy naprawdę musiała być silna,  nie dość, że nie będziemy się widywać to jeszcze sama będzie musiała poradzić sobie z Emmą. Mocno ją kocham, jest dla mnie jak siostra. I wierzę, że da rade, ale to nie zmienia faktu, że jest mi bardzo ciężko.
-No cóż. Jak chce. - odpowiedziałam z bólem mocno przytulając ją do siebie.
-Jade! Za godzinę masz samolot! Musimy już jechać  - jak zwykle partner mojej mamy musiał przerwać tę cudowną chwilę. Jakby nie mógł chwili zaczekać, przecież widzi, jak cierpimy... Zresztą ostatnio bardzo mnie denerwuje, popiera mamę w tym co robi i wmawia mi, że tak będzie lepiej. Do prawdy?? I ja mam w to uwierzyć?! No pomyślcie,  będzie z mamą sam na sam, czy to nie jest podejrzane?
-Muszę iść - ledwo wyjąkałam, nadal nie puszczając jej z objęć. Może i to dziwnie wyglądało, ale ona nigdy się ode mnie nie odwróciła.. Wystarczyło, że do niej napisałam,a ta po 5 minutach była już u mnie, jestem jej za wszystko wdzięczna, za całą troskę.
-Masz dzwonić, pisać, wszystko naraz! - wykrzyczała odrywając się ode mnie, złapała moje ramiona i mocno potrząsnęła.
-Przyjedziesz do mnie - powiadomiłam ją ocierając łzy.
- Idź już po się spóźnisz - pocałowała mnie w polik, a ja wzięłam swoją torbę z ziemi i skierowałam się w stronę auta. Pomachałam jej i po chwili znajdowałam się już w aucie.
-Będę za Tobą tęsknić! - wykrzyczała mama z okna, gdy Josh - partner mamy ruszył.
- Ja też - odpowiedziałam z równie donośnym głosem. Kocham swoją mamę, ale nie wybaczę jej tego, że przez jej chory wymysł musiałam jechać do taty na stałe. Lubiłam spędzać czas z tatą, ale boję się jak to będzie między nami gdy z nim zamieszkam.
-Będziesz miała brata - próbował pocieszyć mnie Josh. Na co przewróciłam teatralnie oczami. No tak! o mało zapomniałam, mój tatuś ma partnerkę, jeszcze nie miałam okazji jej poznać, ale przez telefon mówił mi, że jest bardzo miła i że na pewno ją polubię.. Ciekawe. Do tego jeszcze sam fakt, że ma syna strasznie mnie przerażał. A jak będzie wrednym chujem i będzie mi dokuczał na każdym kroku? A może będzie troskliwym braciszkiem?
Po około 30 minutach byliśmy już na lotnisku. Josh wyjął moją walizkę. W planach miałam wziąć pięć, ale mama powiedziała, że partnerka taty i sam tata zaopatrzyli moją garderobę. W końcu połowa moich ubrań by tam nie pasowała, zresztą październik w Kanadzie nie wróży nic dobrego.
- No to pa! Dbaj o mamę - pożegnałam Josha i wymusiłam uśmiech.
- Jasne, że będę o nią dbał jest dla mnie najważniejsza.. Trzymaj się Jade! Miłego lotu - wykrzyczał wsiadając do samochodu. Boże na samą myśl co oni będą robić pod moją nieobecność zrobiło mi się nie dobrze. FUJ.
Po 15 minutach byłam już w samolocie, zajęłam swoje miejsce i starałam przygotować się psychicznie na nowe otoczenie. W samolocie puściłam sobie jeszcze parę piosenek, i powoli usnęłam.

~~~~~~~~~
Siemaneczko ! mamy nadzieję, że się podobało, jeżeli przeczytałeś/ałaś  skomentuj...  i jesteśmy otwarte na krytykę <333 W tej ankiecie jak coś jest pytanie czy podobał Ci się ten rozdział nie wiem dlaczego nie widać XDD odpowiadać!! :)




1 komentarz:

  1. Rozdział bardzo fajny, akcja zaczyna się powoli rozkręcać, a to bardzo rzadkie na początku bloga. Zwykle pierwsze rozdziały to wprowadzenie.
    Zaraz zaczynam zabierać się za czytanie 2 rozdziału :)
    Życzę mnóstwa weny, żebyście za wcześnie nie porzuciły tego pomysłu xD
    Pozdrawiam Sumire :)

    OdpowiedzUsuń